Szeregowy 1. Dywizji Pancernej, dajmy na to taki żołnierz 8. batalionu
I wszystko jasne... |
W pewnym momencie miarka się przebrała i dowództwo dywizji powiedziało dość! Nie chodziło jednak jedynie o regulaminy i "porządek rzeczy". Skitrane gdzieś na dnie żołnierskiego plecaka koszule z kołnierzem stanowiły realne zagrożenie epidemiologiczne dla wojska:
1. DYWIZJA PANCERNA
SZTAB
------
L.dz.3/31/XII/kwat.
Dnia 31 grudnia 1944 r.
W związku z zakazem władz brytyjskich noszenia przez naszych podoficerów i szeregowców koszul "Angola" z kołnierzykami /co podane już zostało w Komunikacie Materiałowym Nr.20 Szefostwa Służby Mat. Dywizji z dnia 26.XII.44r./ zarządzam:
Każdy Dowódca odpowiedzialny jest za dopilnowanie, by żaden żołnierz w jego oddziale nie nosił takiej koszuli. Z doświadczenia wynika, że żołnierze posiadający koszule z kołnierzykami nie wymieniają ich po kąpieli w łaźni dywizyjnej na czyste koszule, gdyż otrzymaliby koszule bez kołnierzyków, a niemając warunków i chęci do prania tych koszul we własnym zakresie, narażają siebie i oddział na zawszenie i - co dalej za tym idzie - choroby zakaźne.
Dowódcy oddziałów odpowiedzialni są za zmianę brudnej bielizny na czystą przez każdego żołnierza w łaźni dywizyjnej.
DOWÓDCA DYWIZJI
(-)
MACZEK
Gen.bryg.
"Czarna kawaleria", która zamknęła "worek pod Falaise", pogromcy pancernych dywizji SS w Normandii, wyzwoliciele Gandawy i Bredy. A tu bach! Dziewczyny, mundurowa swawola, brud i wszy. Nie tylko walka, nie tylko zwycięstwa i poświęcenie, jak to historię niektórzy przedstawiać by chcieli. Cóż - proza wojennego życia.
I jeszcze wpis, który jak najbardziej nawiązuje do powyższego tekstu:
http://skalpelikarabin.blogspot.com/2014/01/polskie-ogiery.html
Dla tych, którzy wcześniej go nie czytali:)
I jeszcze wpis, który jak najbardziej nawiązuje do powyższego tekstu:
http://skalpelikarabin.blogspot.com/2014/01/polskie-ogiery.html
Dla tych, którzy wcześniej go nie czytali:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz