poniedziałek, 9 lutego 2015

Proza życia


Szeregowy 1. Dywizji Pancernej, dajmy na to taki żołnierz 8. batalionu
I wszystko jasne...
strzelców, nosił koszulę 'collarless'. Wkładany przez głowę flanelowy worek z niską bawełnianą stójką i zapinany pod szyją na trzy metalowe guziki był naprawdę paskudny. Ten cud wojskowej elegancji mogli wymyśleć jedynie Brytyjczycy. Nic dziwnego, że żołnierze generała Maczka kombinowali jak mogli, by zdobyć szykowne oficerskie koszule z kołnierzem, tzw. "Angole". Opcją było też załatwienie na drodze handlu wymiennego wełnianych koszul amerykańskich, również z kołnierzykiem. Wbrew pozorom sprawa była niezwykłej wagi. W szczególnośći gdy kroiła się przepustka. A przepustka w takiej Brzedzie, czy Antwerpii, to przede wszystkim dziewczyny. Szanse na udane pożycie intymne, choćby przygodne, znacznie rosły w koszuli z kołnierzem i "pod krawatem".  

W pewnym momencie miarka się przebrała i dowództwo dywizji powiedziało dość! Nie chodziło jednak jedynie o regulaminy i "porządek rzeczy". Skitrane gdzieś na dnie żołnierskiego plecaka koszule z kołnierzem stanowiły realne zagrożenie epidemiologiczne dla wojska:

1. DYWIZJA PANCERNA 
SZTAB
------
L.dz.3/31/XII/kwat.
Dnia 31 grudnia 1944 r.

W związku z zakazem władz brytyjskich noszenia przez naszych podoficerów i szeregowców koszul "Angola" z kołnierzykami /co podane już zostało w Komunikacie Materiałowym Nr.20 Szefostwa Służby Mat. Dywizji z dnia 26.XII.44r./ zarządzam:
Każdy Dowódca odpowiedzialny jest za dopilnowanie, by żaden żołnierz w jego oddziale nie nosił takiej koszuli. Z doświadczenia wynika, że żołnierze posiadający koszule z kołnierzykami nie wymieniają ich po kąpieli w łaźni dywizyjnej na czyste koszule, gdyż otrzymaliby koszule bez kołnierzyków, a niemając warunków i chęci do prania tych koszul we własnym zakresie, narażają siebie i oddział na zawszenie i - co dalej za tym idzie - choroby zakaźne. 
Dowódcy oddziałów odpowiedzialni są za zmianę brudnej bielizny na czystą przez każdego żołnierza w łaźni dywizyjnej. 

DOWÓDCA DYWIZJI
(-)
MACZEK
Gen.bryg.  


"Czarna kawaleria", która zamknęła "worek pod Falaise", pogromcy pancernych dywizji SS w Normandii, wyzwoliciele Gandawy i Bredy. A tu bach! Dziewczyny, mundurowa swawola, brud i wszy. Nie tylko walka, nie tylko zwycięstwa i poświęcenie, jak to historię niektórzy przedstawiać by chcieli. Cóż - proza wojennego życia.

I jeszcze wpis, który jak najbardziej nawiązuje do powyższego tekstu:
http://skalpelikarabin.blogspot.com/2014/01/polskie-ogiery.html
Dla tych, którzy wcześniej go nie czytali:)