wtorek, 8 października 2013

Historia ma znaczenie!

To nie jest kwestia wiary. Ja to po prostu wiem – historia ma znaczenie! Historia to nie tylko dobry sposób na spędzenie wolnego czasu, na oderwanie się od codzienności. Historia może być nauką jak najbardziej praktyczną. Szczególnie historia medycyny!

Medycyna zawsze przeżywała rozkwit w czasach konfliktów zbrojnych. Gdy jedni skupiali się na wynajdywaniu coraz to doskonalszych maszyn śmierci, inni poświęcali wiele by życie ratować. Paradoks. Było tak podczas pamiętnego roku 1812, było tak podczas I wojny światowej. Olbrzymi postęp medycyny nastąpił w okrutnych czasach II wojny światowej, podczas wojny w Korei i Wietnamie. Działania zbrojne przyczyniły się do rozwoju anestezjologii, chirurgii, medycyny lotniczej, wprowadzenia do leczenia antybiotyków, udoskonalenia metod leczenia wstrząsu oraz oparzeń.  I dziś lekarze spoglądają w kierunku Afganistanu skąd napływają wiadomości o nowych metodach leczniczych. Być może w przyszłości znajdą one zastosowanie także w cywilnej medycynie.

Choć zdeklarowany ze mnie pacyfista, do munduru coś tam jednak czuję i odkąd sięgnę pamięcią interesuje mnie historia, głównie ta militarna. Moja przygoda (tak, to jest przygoda!) z historią medycyny zaczęła się podczas studiów medycznych. Teraz jestem już lekarzem. Interesuje mnie anestezjologia, intensywna terapia oraz medycyna ratunkowa. Chcę rozwijać się w tych dziedzinach. To determinuje także moje historyczne zainteresowania.  Od paru lat zajmuję się badaniem dziejów medycyny. Widzę, jak wielki wkład w rozwój medycyny cywilnej miała medycyna wojskowa. Tak jakoś to wyszło - najbardziej ciekawią mnie dzieje wojskowej służby zdrowia oraz wpływ wojen na medycynę w ogóle. Działam też w Beskidzkim Stowarzyszeniu Maczkowców i zajmuję się  rekonstrukcją historyczną. Od czasu do czasu zmajstruję jakiś artykuł. Dotychczas współpracowałem z redakcjami „Lekarza Wojskowego” i „Militariów XX Wieku”. Nie wszystkie jednak tematy, choćbym chciał, nadają się do publikacji na łamach prasy. Dlatego założyłem ten blog. Może kogoś zainteresuje. Będę tu zamieszczał materiały o historii medycyny, szczególnie te dotyczące tematów najbardziej mnie interesujących – medycyny Wojska Polskiego, rozwoju specjalności klinicznych w XIX i XX wieku oraz dziejów medycyny Śląska i Podbeskidzia skąd pochodzę. Pewnie czasem po prostu coś naskrobię na aktualne tematy medycyny cywilnej i wojskowej.
 
Studenci I roku medycyny w Bukareszcie. Wśród nich Bolesław Rutkowski - Polak z pochodzenia, przyszły lekarz II Korpusu Polskiego gen. Andersa i twórca powojennej śląskiej anestezjologii. 
1933 rok.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz