Auto nawalone do granic możliwości. Zaraz wyjeżdżamy,
stąd piszę w dużym skrócie. Zabieramy mundury, oporządzenie, hełmy, namioty i
sprzęt biwakowy. Naszym celem jest masyw Monte Cassino. Plany mamy ambitne.
Chcemy zwiedzić pole bitwy – wzgórza 593 i 569, „widmo”, San Angelo, Monte
Cairo. Punkt obowiązkowy: wędrówka „drogą polskich saperów”. 18 maja, w 70.
rocznicę zajęcia Monte Cassino, mamy zamiar wziąć udział w uroczystościach
rocznicowych. Musimy odwiedzić cmentarze. Nie tylko polski, położony u stóp
593, lecz także olbrzymi cmentarz Brytyjskiej Wspólnoty Narodów gdzie leży
ponad 4 tysiące poległych Brytyjczyków, Kanadyjczyków, Nowozelandczyków,
Hindusów i Gurkhów oraz cmentarz niemiecki w Cairo. Moim marzeniem jest wizyta
w „Inferno Track”, gdzie rozwinięty był główny punkt opatrunkowy 5. Kresowej
Dywizji Piechoty oraz Venafro, w którym w czasie bitwy znajdowało się polskie centrum
szpitalne. Wracamy 19 maja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz