poniedziałek, 12 maja 2014

Ruszamy na Monte Cassino


Auto nawalone do granic możliwości. Zaraz wyjeżdżamy, stąd piszę w dużym skrócie. Zabieramy mundury, oporządzenie, hełmy, namioty i sprzęt biwakowy. Naszym celem jest masyw Monte Cassino. Plany mamy ambitne. Chcemy zwiedzić pole bitwy – wzgórza 593 i 569, „widmo”, San Angelo, Monte Cairo. Punkt obowiązkowy: wędrówka „drogą polskich saperów”. 18 maja, w 70. rocznicę zajęcia Monte Cassino, mamy zamiar wziąć udział w uroczystościach rocznicowych. Musimy odwiedzić cmentarze. Nie tylko polski, położony u stóp 593, lecz także olbrzymi cmentarz Brytyjskiej Wspólnoty Narodów gdzie leży ponad 4 tysiące poległych Brytyjczyków, Kanadyjczyków, Nowozelandczyków, Hindusów i Gurkhów oraz cmentarz niemiecki w Cairo. Moim marzeniem jest wizyta w „Inferno Track”, gdzie rozwinięty był główny punkt opatrunkowy 5. Kresowej Dywizji Piechoty oraz Venafro, w którym w czasie bitwy znajdowało się polskie centrum szpitalne. Wracamy 19 maja.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz